Skonsultowałam więc moje dylematy z moim osobistym fotografem, który bez wahania zgodził się robić mi zdjęcia i stwierdził po chwili: " Mamo, to fantastyczny pomysł jest":). Fotografka kończy w tym roku 9-lat i mam nadzieje, że da sobię radę w tej poważnej roli:). Jako bonus obiecałam obfocić ją kiedyś i też tu pokazać - a jest co:) zapewniam prawie obiektywnie;).
Doszłyśmy razem jednak do wniosku, że skoro zdjęcia mają być w plenerze (jak to w poradniku dla świeżych blogerek zasugerowała Ryfka ) to czekamy jednak na lepszą aurę. Jak tu bowiem robić dobre foty, kiedy na dworze szaro, buro i ponuro a do tego chlapa wszędobylska? No i stroje moje zimowe wyjątkowo nie do pokazania są.
Tak więc czekamy na wiosnę:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz