Bilans wygląda tak
1. Maniakalnie czytam e-booki o motywacji i o tym by nie tracić czasu, by nie mówić o tym co się zrobi tylko to robić.
2. Mam pomysł na kolejnego bloga- takiego ogólnego, przemyśleniowego, marzycielskiego, nieujawnionego (że ja to ja;)
3. Mam pomysł na trzeciego bloga w którym musiałabym się ujawnic;) - czy ktoś zna miejski blog prowadzony przez kobiety i skierowany do kobiet? Jeżeli tak poproszę o cynk:)
4. Mam pomysł na kolejny serwis, oczywiście pomysł upada z powodów tych co zwykle - brak ludzi którzy by chcieli razem ze mną zaryzykować i to przedsięwzięcie wziąć jak byka za rogi. Większość z ludków z którymi rozmawiałam kompletnie nie jest zainteresowana. Po prostu nie widzi w nim szansy na zarobienie. A ja chce po prostu zacząć coś robić, nie mówić, tylko to robić. Bez względu na efekt, skale, włożone w to pieniądze i potencjalny upadek. Nie chce już siedzieć z założonymi rękami...i tylko ciągle coś wymyślać, knuć i przeliczać...chce się po prostu zacząć uczyć na "żywej" wirtualnej materii
Pytanie: czy ten blog kiedykolwiek stanie się blogiem szafowym? Póki co- śmiem wątpić:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz