Kolejna notka, która rodzi się w bólach, podczas gdy w głowie klekoczą jeszcze piątkowe majaki zawodowych zmian, które u mnie nastąpiły (albo, którymi mnie pomimo mojej niechęci uraczono). Ale co nas nie zabije, to podobno wzmocni...
Mimo fatalnego początku weekendu, postanowiłam w ubiegłą sobotę jednak się zebrać i z córką pojechać na katowicki SWAP. Nie obyło się bez usterek (urwany kołpak w prawym przednim kole) i niespodzianek (wieeelka ilość ciuchów), ale z całą pewnością warto było. Jeżeli mi ogólna chęć do szafowania do przyszłego roku nie minie, to postaram się być dumną organizatorką SWAPu w swoim mieście przy następnej okazji.
Do Katowic zawitałyśmy dopiero około południa, więc miałyśmy mały problem z miejscem, którego wybitnie tam brakowało. Trzeba było się przeciskać między "stoiskami" i jak dla mnie trochę tam było też za ciemno (zwłaszcza, że paździerzowa aura dopadła nas już na dobre). Warto jednak było pojechać, powymieniać się ciuchami, przekonać się "naocznie", że szafiarkom jednak wiekiem bliżej do mojej córki niż do mnie;).
Dziękuję więc moim młodszym koleżankom, które równie mocno jak ja lubią ciuchy, za to, że w ogóle chciało się im podjąć organizacji tej imprezy. Ale błagam Was dziewczyny! Nie mówcie do mnie "Proszę Pani" tak dobitnie następnym razem;).
Morze ciuchów czyli co tygryski lubią najbardziej...
Oprócz buszowania w ciuchach, można było też wypić kawę lub herbatę i zwyczajnie porozmawiać
Milena też coś sobie znalazła
Moje wymienniki.Zgadnijcie do czego pasuje ten sweterek w romby?
Czuję, że to będzie mój ulubiony t-shirt:). Szary sweterek idealny na paździerzowe chłody.
I na koniec perełka. Militarna marynareczka Principles Petite;). Za całe 10 złotych.
A o co chodzi z tym paździerzem?
Bo paździerzowa aura (która nie odpuści pewnie teraz do kwietnia), bo paździerzowe zdjęcia łupów swapowych (robione na szybko wczoraj), bo paździerzowe mam samopoczucie...(jak to przy październiku;)
PS. Niech mnie ktoś nauczy pisać krótsze notki.
poniedziałek, 12 października 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Klimatycznie tam u Was było :)
OdpowiedzUsuńbrawo! sliczna marynareczka ci sie trafila:)
OdpowiedzUsuńxoxo
Zazdroszczę imprezki.
OdpowiedzUsuńCieszę się ponadto, że nie tylko ja tutaj jestem mamą-szafiarką :)
Fajnie. Czekam na zdjęcia w marynarce
OdpowiedzUsuńThe sweaters are so fab :D
OdpowiedzUsuń