Światowy dzień spódnicy kończy się za jakieś dwie godziny, więc rzutem na taśmę wrzucam swoje zdjęcia:).
Jeszcze rok temu nie miałam pojęcia, że taki dzień w ogóle istnieje, co tam rok, miesiąc temu nie miałam pojęcia;). Rok temu nie nosiłam spódnic prawie w ogóle.
A dziś? A dziś prezentuje Państwu rzecz absolutnie unikalną moim zdaniem: organdynową spódnicę z halką uszytą z tzw. koła. Nie bardzo wiem na jakie okazje będę ją zakładać, ale sam fakt, że mogę na nią chociaż popatrzeć gdy wisi w szafie, cieszy mnie przeogromnie. Taaak...kobiety to jednak zadziwiające istoty:)
A wersja angielska jutro;)
Edit: Zanim opublikowałam notkę, kolejny raz chciałam pisać, że brakuje mi w szafie ramoneski (zwłaszcza do tego zestawienia), ale nie chciałam się powtarzać. Zajrzałam jednak przed chwilą na blog Piksi:). Czyli jednak muszę mieć ramoneskę:P
spódnica/skirt- aevintage - s. 36
top - ossian- sh - s
buty/shoes- mango outlet
pasek/belt- reserved
okulary/sunglases - vintageshop
piątek, 30 października 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
jak to na jaką okazje?
OdpowiedzUsuńna każdą :)
boska spódnica :)
OdpowiedzUsuńŚwietna spódnica! I fajne te buciki ;)
OdpowiedzUsuńFantastycznie !!!
OdpowiedzUsuńMega kobieco i klasycznie, a zarazem (przez czerwone akcenty) nowocześnie. Spódnica cudna!
Bardzo dziewczęco :) urokliwie :)
OdpowiedzUsuńButy.... mmmmmmmm :) marzę o takich czerwonych ;)
Dziwna długość spódnicy, ale bardzo mi się podoba na Tobie!!
OdpowiedzUsuń@Agatiszka - też się zastanawiałam z tą długością, nawet jak widziałam ją na zdjęciu w aevintage, to planowałam już ją skrócić. Jednak po założeniu stwierdziłam, że wtedy kompletnie straciłaby fason. To jest po prostu fason do połowy łydki- taki królował w latach 50-tych i tego się trzymam;)
OdpowiedzUsuńReszcie dziękuję za przemiłe komentarze:)
Powiem tak - może i Petitka, ale wykorzystanie atutów "maleńkości" mistrzowskie :) ten zestaw kojarzy mi się z latami 60 i bardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńten fason jest trudy do noszenia a na Tobie wygląda bosko. Zresztą sama spódnica szalenie mi się podoba!
OdpowiedzUsuńThe shape of the skirt is perfect <3
OdpowiedzUsuńcudna spódnica..ahhh..bede takiej szukać
OdpowiedzUsuńhmm..no 20 to nie mam:)
OdpowiedzUsuńmoze z 10:))
kochana szukaj marunerek cierpliwie, jak są troszke za duże to sprobuj podwinąć rękawy i od razu lepiej wygląda:))
Fantastyczna :) Zawsze można zorganizować party na jej potrzeby :)
OdpowiedzUsuńAlbo tańczyć na łące patrząc jak pięknie faluje
Niezwykła ta Twoja spódnica!
OdpowiedzUsuńZjawiskowo wyglądasz,tak parysko..długość spódnicy jak w latach 50tych,trzeba mieć jednak doń perfekcyjną figurkę-tak jak u ciebie.pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękna spódnica. No pure love ;D
OdpowiedzUsuńButki tez mi sie strasznie podobają. Cala stylizacja pierwsza klasa :)
A okazja? Okazja to kazdego dnia jest by pieknie wygladac jak w tym zestawie :)
pozdr,
Erill
a ja o Dniu Spódnicy dowiedziała się dopiero (!) w tym roku.
OdpowiedzUsuńŁomatko, jaka spódnica! Cudo!
OdpowiedzUsuńale pięknie! <3 skojarzylo mi sie z Carrie z Satc, rowniez filigranową personą :)
OdpowiedzUsuń