sobota, 21 sierpnia 2010

She lives on love street

Pierwszy raz od czasu założenia bloga, odważyłam się wyjść na ulicę przy której mieszkam i zrobić kilka zdjęć. Nie wiem dlaczego tak się dzieje, ale nie mam żadnego oporu, żeby "pozować" do kilkudziesięciu ujęć w miejscu, gdzie nikt mnie nie zna. Jednak udawać, umizgiwać się do szkiełka aparatu w obrębie własnej dzielni-stresuje mnie nieludzko. Psychologia ma pewnie na to swoje wytłumaczenie.

Nasza marokańska dzielnica ma w sobie typowy klimat południa. Dzieciaki bawiące się na ulicy do późna, rodziny mieszkające tu od pokoleń, babcie odpoczywające na ławeczkach przed swoimi familokami, pijące kawę "z gruntem", i sąsiedzi, którzy wiedzą o tobie więcej niż ty sam... Czasami brakuje mi tylko rozwieszonego prania pomiędzy oknami;).

Chociaż Maroko w swojej powłoce się zmienia (ocieplają 3-piętrowe bloki-po tym jak w ubiegłym roku usunięto z nich piece kaflowe, główna ulica ma całkowicie nową nawierzchnię), to klimat tego miejsca pozostaje bez zmian. Jest swojsko i bez zbędnego miejskiego zgiełku (do lat 50.tych ubiegłego wieku Maroko było uznawane przez Rybniczan za wieś, a obecnie to jedna z dzielnic granicząca ze ścisłym centrum miasta). Bez dwóch zdań- cieszę się, że zakotwiczyliśmy właśnie w tym miejscu.

Dla czytelników spragnionych wiedzy: oprócz dzielnicy Maroko, w Rybniku mamy też m.in.: Meksyk, Pekin, Paryż;).Ot, taka lokalna egzotyka:).

P1070585a


P1070568a


P1070583a


P1070555a


P1070562a


Sukienka/dress/s.S- vintage- www.stylio.pl
buty/shoes- s.37- Venezia
okulary/sunglasses - www.vintageshop.pl


Foty:Milena
Miejscówki: Rybnik-Maroko, Jejkowice

10 komentarzy:

  1. gdybym nadal mieszkała w Polsce byłybyśmy sąsiadkami prawie:P z leszczyn jestem:) pozdrawiam stylową rybniczanke!:)

    OdpowiedzUsuń
  2. ależ tam musi być swojsko i słitaśnie :D fajna musi być to dzielnia.

    OdpowiedzUsuń
  3. uroczo:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. slodkosc tej sukienki powala

    OdpowiedzUsuń
  5. jaka śliczna sukienka! wręcz przesłodka:))

    nie miałam pojęcia,że Rybnik posiada tak egzotyczne dzielnice;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Przejrzałam całego bloga, poczytałam i doszłam do wniosku, że my baby to tylko narzekać potrafimy, a już najbardziej same na siebie ;)
    I już miałam ochotę zacząć licytację, że Tobie łatwiej coś zmniejszyć/skrócić, niż mnie dosztukować nogawki i rękawy, żeby obskoczyły moje 180 cm., ale... postanowiłam jakiś czas temu zaprzestać marudzić i tego będę się trzymać:D
    Sukienka śliczna!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Odmładza cię niesamowicie ;) I widzę sąsiadkę ;) Co prawda nie jestem z Rybnika, a Jastrzębia, ale co tam. Prawie ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. @Sandrula- witam Cię serdecznie w moich skromnych progach. Przez wiele lat byłam "zawodowo" związana z Leszczynami;).
    @Patrycja Antonina - zapraszam Cię na Rybnik Swap Party 25 września. Wkrótce na blogu notka na temat imprezy.
    @Alcyna- nigdy nie twierdziłam, że osoby wysokie nie mają problemów z doborem ubrań. Pewnie mają i to spore. Kobiety-petite na całym świecie podkreślają, że jest im wyjątkowo trudno dobrać coś, co leży na nich dobrze. To nie tylko mój punkt widzenia. Tyle, że na świecie jest wiele marek, które w swoich kolekcjach tworzą linie petite. O tym właśnie jest ten blog:). O narzekaniu, że w Polsce tej niszy jakoś się nie dostrzega;).

    Reszcie dziękuję oczywiście za komentarze:).

    OdpowiedzUsuń