piątek, 30 października 2009

Światowy dzień spódnicy

Światowy dzień spódnicy kończy się za jakieś dwie godziny, więc rzutem na taśmę wrzucam swoje zdjęcia:).
Jeszcze rok temu nie miałam pojęcia, że taki dzień w ogóle istnieje, co tam rok, miesiąc temu nie miałam pojęcia;). Rok temu nie nosiłam spódnic prawie w ogóle.

A dziś? A dziś prezentuje Państwu rzecz absolutnie unikalną moim zdaniem: organdynową spódnicę z halką uszytą z tzw. koła. Nie bardzo wiem na jakie okazje będę ją zakładać, ale sam fakt, że mogę na nią chociaż popatrzeć gdy wisi w szafie, cieszy mnie przeogromnie. Taaak...kobiety to jednak zadziwiające istoty:)

A wersja angielska jutro;)

Edit: Zanim opublikowałam notkę, kolejny raz chciałam pisać, że brakuje mi w szafie ramoneski (zwłaszcza do tego zestawienia), ale nie chciałam się powtarzać. Zajrzałam jednak przed chwilą na blog Piksi:). Czyli jednak muszę mieć ramoneskę:P

spodnica2a


spódnica3a


spódnica/skirt- aevintage - s. 36
top - ossian- sh - s
buty/shoes- mango outlet
pasek/belt- reserved
okulary/sunglases - vintageshop

czwartek, 29 października 2009

Kids 2.0.

A teraz: z zupełnie innej beczki. Dzieciaki XXI wieku;)

google2

google1

wtorek, 27 października 2009

Goniąc Panią Jesień

Jesienna aura w tym roku jest co najmniej dziwna. Postanowiłam więc wykorzystać być może ostatni już prawdziwie jesienny weekend, (bo kto to tam potrafi przewidzieć, nawet ja połowiczna góralka mam z tym problem) i wybrałam się z dzieciakami na niedzielny spacer. Po obejrzeniu miejscowego "chińskiego" parku dinozaurów, wpadliśmy jeszcze na małą sesyjkę nad Rybnicki Zalew:)

Ciuchowo: zamszowa kurtka, która jest dla mnie (jak niektóre rzeczy) po prostu za duża. Kupiona w ubiegłym roku w tzw. owczym pędzie w Reserved. Chętnie przekażę ją w inne ręce (ramiona?;). Kto zainteresowany, niech nie krępuje się do mnie pisać: petitka_m(ad)gazeta.pl.
Spódniczka z Zary czeka na skrócenie. Jak trzy inne pozostałe spódnice:)
Czerwona koszula to absolutny vintage. Koszula ma jakieś 30 lat i jest własnością mojej mamy:).
No i buty. Bronxy. Kto chociaż raz nosił Bronxy ten wie, jak trudno się z nimi rozstać;)

PS. To jedne z nielicznych zdjęć na których się uśmiecham- musiałam to dodać...:)

spacer2


spacer4


spacer8


spacer6a


spacer3a


spacer5a


spacer1


spacer7


spacer9



English: Autumn Rush
The weather is just weird here. Maybe it was the last perfect autumn weekend, so I decided to take my kids for lazy Sunday walking. After seeing local jurassic park ("made in china"), we took some photos by the Rybnicki Lake;).
My outfit: the suede jacket doesn't fit at all, so I just want to sell it.
Zara skirt is waiting for shorten and the red shirt is absolutely vintage - from my mum's closet. And last.. boots. Bronx boots. Who wears Bronx any time, he knows, how it hurts when he must just leave them;)

kurtka- jacket- Reserved s. 36 %
spódnica- skirt- Zara - xs
Zakolanówki- overknee socks- Cubus %
koszula- shirt - vintage - s.36
szalik- scarf- Orsay
torba- bag- Mexx
buty- boots- Bronx- butyk.pl
- s.37

Foty: Milena, Petitka

niedziela, 25 października 2009

Halloween- tydzień wcześniej

Dzisiaj będzie nieco inaczej. W weekend odwiedzili nas znajomi. Dzieciaki grzecznie się bawiły, podczas gdy ich rodzice byli zajęci nie tylko rozmową;) Nagle zrobiło się cicho, a z łazienki dobiegały tylko co jakiś czas dziecięce chichoty. Wreszcie, drzwi się otworzyły, a dorosłym ukazał się taki oto widok:)

halloween1


halloween3


halloween2

Nadia - 12 lat

halloween4

Milena - 9 lat

Oczywiście w zabawie nie wziął udziału mój syn, który z zasady kontestuje wszystkie "dziewczyńskie" wygłupy, choćby nie wiem jak twórcze i ekspresyjne były;).
Notkę dedykuję wszystkim tym, którzy dalej nie wierzą, że jestem mamą dwojga;)

English: Halloween-one week before.
Last friday we hosted my friend with her family. We had wonderful time: mostly reminding our uni-times, laughing and drinking some wine:). Our kids were playing ...and suddenly girls (my daughter and Iza's daughter) surprised us. They made theirs own halloween - one week before;)
My son didn't play with girls of course. Being 6 years old philosopher, he still finds girls playing as stupid as it can be.


Dziewczyny mają na sobie/ girls outfit:
Nadia- HM
Milena- Reserved

środa, 21 października 2009

Szaraczek

Zdjęcia przy sztucznym oświetleniu chyba zaczną tu przeważać. Dzisiaj na Śląsku nawet zaświeciło słońce, ale zanim się ze wszystkim uwinęłam, na zewnątrz zrobiło się już po prostu ciemno...Tłem jest jedyna wolna (niezagracona) ściana w mieszkaniu, a i tak trzeba było odsuwać fotel;).


Nie wiem czy szaraki zapadają w sen zimowy (chyba nie;). Ja dzisiaj mam jednak wielką ochotę to zrobić i obudzić się dopiero na wiosnę.

P1030376bbb


P1030378bbb


P1030380aaa


P1030399bbb


English:
My inside photos probably will be post here very often. Today the weather was even quite all right. After spending my all day at work and then with my kids I realized, that there were geting dark outside in the meantime:). It was very emotional day. That's why I just want to go sleep now. It would be the best to wake up at spring;)

sweter- sweater-no name-swap party
top- top- cubus - xs
spódniczka- bandage skirt- Cubus- xs
zakolanówki - overknee socks - Cubus %
czapka - beanie- z szafy (my husband's)
torba - bag- H&M


foty: Milena

sobota, 17 października 2009

Niezwykłe przygody Paryżanki w Rybniku;)

Nie wiem czy wyglądam tu jak rasowa Paryżanka. Berecik, czerwona kokarda i spódniczka w paski jednak wyjątkowo kojarzą mi się z Petite Parisienne. Do całości stylizacji brakuje mi jeszcze bagietki, sera i czerwonego wina w papierowej torbie;)

Po 15 minutach spędzonych w temperaturze 1 stopnia, stwierdziłam jednak, że mój „parysko-rybnicki” berecik jest chyba lekko zryty, by w takim odzieniu pomykać po mieście w takich okolicznościach przyrody. Czym prędzej popędziłam więc do domu w celu zrzucenia wersji beta i założenia wersji 2.0.)

paryz1


paryz2


paryz3


paryz4


paryz5


paryz6


Wersja 2.0.


English:
I don’t know if I look here like Petite Parisienne, but when I wear beret, red bow and mini-stripes skirt I just feel like. I should also carry baquette, french cheese and red wine in a paper bag I suppose;).
I realized that there must be something wrong with me if I walked in this kind of clothes in this temperature (after spending 15 minutes in 1 degree). So I went back home and changed my beta version outfit into 2.0.;)



Top w paski (tu jako spódniczka;) - stripes skirt – Cubus – xs
Czerwony sweterek – cardigan – H&M – xs
Kurtka ze Swap party – Jacket – Principles Petite –xs
Beret – beret - z szafy – closet
Apaszka- scarf/bow- sh
Torba- bag- H&M
Buty- shoes- Ryłko- 36,5


Foty: Milena

czwartek, 15 października 2009

Hu hu ha, hu hu ha, nasza zima zła

Przyszła jak co roku, i jak co roku zaskoczyła nas wszystkich (tym razem nie tylko drogowców). Prognozy na przyszły tydzień zapowiadają 15 stopni na plusie, tak więc musimy wszyscy jeszcze trochę wytrzymać;). A jest co wytrzymywać- zwłaszcza psychicznie - czapki, rękawiczki i poranne odśnieżanie samochodu w połowie października? To co najmniej lekkie przegięcie:)

Trochę o ciuchach, których tu nie widać:). To w paski, to tunika lub koszulka (jak kto woli). Z przodu ma spory, marszczony dekolt, dlatego też nosze ją zazwyczaj gdy na zewnątrz już zimno;). Pod spód wkładam po prostu golf (tutaj wyszperany w sh Versus czyli brand Versace prawdopodobnie). Dziwna sprawa z tym sweterkiem. Albo ktoś go uprał w 90 stopniach i się skurczył, albo to taki krój, bo długością sięga mi do pępka:). Nie może to być rozmiar dziecięcy raczej- na metce 28/42 (rozmiarówka włoska). Ale jako, że to Versace, no to musiałam go wziąć - nie było innej rady:D. Postaram się pokazać go w innym świetle jeszcze raz.

popraw_zima


snowing


Trochę dziwna ta zima. Kwiatki i zielona trawa, a temperatura 0 stopni;)

English: So, this is it. Now I'am starting to put some english words here:). Probably because of my first visitor from Singapore. Would it be ok, Yiqin?
So, let's start:) It's almost snowing outside, the temperatur fall to zero, and I decide to put on my wool gloves, scarf and beret, today. I really miss summer so much...winter in october, even in this part of Europe is not a normal situation, I think.
Please be tolerant. Everything is based on my memory and the last lesson of English at University. No natives around, no translators- just my brain;)



Golf-(sweater)- Verus by Versace - sh - 28/42
Tunika- (tunic)- Mango- sh - M
Marynarka -(grey jacket) - H&M - xs
Pasek- (belt)- sh
Legginsy -(leggins) - H&M kids
Buty-(boots)- Quazzi- 36
Beret, szalik, rękawiczki- (beret, scarf, gloves) - Promod
Kurtka- (black jacket)- Promod - S


Foty: Milena

Follow my blog with bloglovin

poniedziałek, 12 października 2009

Paździerzowy październik

Kolejna notka, która rodzi się w bólach, podczas gdy w głowie klekoczą jeszcze piątkowe majaki zawodowych zmian, które u mnie nastąpiły (albo, którymi mnie pomimo mojej niechęci uraczono). Ale co nas nie zabije, to podobno wzmocni...

Mimo fatalnego początku weekendu, postanowiłam w ubiegłą sobotę jednak się zebrać i z córką pojechać na katowicki SWAP. Nie obyło się bez usterek (urwany kołpak w prawym przednim kole) i niespodzianek (wieeelka ilość ciuchów), ale z całą pewnością warto było. Jeżeli mi ogólna chęć do szafowania do przyszłego roku nie minie, to postaram się być dumną organizatorką SWAPu w swoim mieście przy następnej okazji.

Do Katowic zawitałyśmy dopiero około południa, więc miałyśmy mały problem z miejscem, którego wybitnie tam brakowało. Trzeba było się przeciskać między "stoiskami" i jak dla mnie trochę tam było też za ciemno (zwłaszcza, że paździerzowa aura dopadła nas już na dobre). Warto jednak było pojechać, powymieniać się ciuchami, przekonać się "naocznie", że szafiarkom jednak wiekiem bliżej do mojej córki niż do mnie;).

Dziękuję więc moim młodszym koleżankom, które równie mocno jak ja lubią ciuchy, za to, że w ogóle chciało się im podjąć organizacji tej imprezy. Ale błagam Was dziewczyny! Nie mówcie do mnie "Proszę Pani" tak dobitnie następnym razem;).

P1030232


Morze ciuchów czyli co tygryski lubią najbardziej...

P1030233


Oprócz buszowania w ciuchach, można było też wypić kawę lub herbatę i zwyczajnie porozmawiać

P1030235


Milena też coś sobie znalazła

P1030260


Moje wymienniki.Zgadnijcie do czego pasuje ten sweterek w romby?

P1030263


Czuję, że to będzie mój ulubiony t-shirt:). Szary sweterek idealny na paździerzowe chłody.

P1030264


I na koniec perełka. Militarna marynareczka Principles Petite;). Za całe 10 złotych.


A o co chodzi z tym paździerzem?

Bo paździerzowa aura (która nie odpuści pewnie teraz do kwietnia), bo paździerzowe zdjęcia łupów swapowych (robione na szybko wczoraj), bo paździerzowe mam samopoczucie...(jak to przy październiku;)



PS. Niech mnie ktoś nauczy pisać krótsze notki.

czwartek, 8 października 2009

No i cóż, że to róż?;)

poziom_1



Można się zarzekać, że już nigdy w życiu, że musiałoby mi się coś stać, bym kiedykolwiek włożyła jeszcze coś różowego...
Pamiętam, że ostatnio było to chyba, kiedy miałam 9 lub 10 lat. Mama kupiła mi „gustowny” turecki komplecik na miejscowym bazarku (czapkę i szalik). Jakieś głębokie lata 80. to były. Zimowe odzienie nie miało nic oczywiście wspólnego z tureckimi klimatami;), a żarówiasty róż było widać z odległości kilkuset metrów. Krasnal pomykający ze szkoły, brodzący w zaspach śniegu, z żarówiastą czapką na głowie:). Widok nie do zapomnienia. Wiele dzieci chodziło wtedy w tych naprawdę obciachowych komplecikach. Pamiętacie te czasy? Tyle historia.

różowy2


pasek1


A dziś? No, po prostu żal było nie wziąć tych butów. Zwłaszcza, że jak się okazało w domu, to buty firmowe. Designed by…tadam…Kurt Geiger! Za całe 24 złote:) Pani w lumpeksie dorzuciła jeszcze różowy pasek za 3 złote i znów mogę pomykać po mieście w czymś różowym. Moje starsze dziecko wchodzi właśnie w etap emo – królują paski, czerń, ćwieki i chusty, więc w różu kroku jej już nie dotrzymam. No cóż…spóźniłam się o jakieś 5 lat;).

buty_poziom


Buty tak naprawdę mają odcień blady, pudrowy. Rozglądam się więc na boki, czy mnie czasem paparazzi do białych kozaczków nie wyhaczą?;)


Przy okazji wysyłam tę różową stylizację na konkurs u Styledigger. A nuż i spodoba się taki róż?;). Cel szczyty. Mi z pewnych względów wyjątkowo bliski. Powiem tylko tak: badajcie się dziewczyny, bo nie znacie dnia ani godziny...

okulary


Nawet gdy chmury na horyzoncie, warto mieć na nosie różowe okulary:)

Marynarka - H&M xs
Zamszowe kozaczki- Kurt Geiger - sh , r. 37
Zamszowy pasek - sh
Spodenki- Orsay - xs
Top- Mohito - xs
Legginsy - H&M kids
Torba- H&M


Foty: Marcin i Milena

wtorek, 6 października 2009

Twój normalny dzień zawsze black and white

Starsze wiekiem szafiarki, z pewnością pamiętają (swoją drogą według mnie fantastyczny) kawałek starego dobrego Kombi. Od jakiegoś czasu mamy w modzie nawiązania do stylistyki lat 80.tych, więc nie sposób o tym numerze nie wspomnieć przy okazji takiego stroju;)

Notka pisana przeze mnie od razu na gorąco, po upolowaniu w miejscowym second handzie pasiastej bluzeczki. Do kompletu brakuje mi czarnej ramoneski, ale postaram się coś na to zaradzić w najbliższym czasie;)
Myślę sobie, że mania szperania, która mnie ostatnio opętała, powoli staje się nie tyle niebezpieczna, co uciążliwa dla współmieszkańców. Po prostu szafa zaczyna się kurczyć:)Mam jednak na to sposób. Nie wiem czy powiększy on wolne miejsce w mojej szafie, ale z pewnością niektóre rzeczy przegrupuje;)
Mam na myśli spotkanie w ramach Swap Party, na które wybieram się 10 października do Katowic.
Czy któraś z szafiarek też tam zawita i czy można liczyć na to, że będzie miała na wymianę ciuchy w rozmiarze xs?;)


wieksze



wieksze2




PS. Dla młodszych szafiarek polecam jeszcze ten, ten i ten kawałek. Esencja lat 80.tych:)

Fotki: Milena

bluzka- Troll - sh - S
spódnica-Zara sh - 36
buty-Ryłko - 36,5
torba-H&M